Listopad, czas zadumy i refleksji związanej z uroczystością Wszystkich Świętych oraz Zaduszkami. Jest to też czas wspomnień o tych, którzy odeszli pozostawiając po sobie pustkę, ciszę, fizyczną nieobecność. Ale zostawili także to, czym żyli, co zajmowało ich myśli, ich ręce, wypełniało ich czas. W minionym roku polska kultura poniosła wiele takich strat, że wspomnę choćby Janusza Majewskiego, Romualda Twardowskiego, Ewę Podleś, Kazimierza Michalika, Ernesta Bryla, Leszka Długosza, Zbigniewa Mikołejkę, Zofię Kucównę, czy wreszcie odchodzących w ostatnim czasie Jana A.P. Kaczmarka, Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Jacka Zielińskiego, Jerzego Stuhra, Tadeusza Woźniakowskiego, Szabolcsa Esztenyiego, Jerzego Artysza, Edwarda Redlińskiego, Władysława Słowińskiego, bliską nam - mieszkańcom Sulejówka Renę Rolską, Zbigniewa Bagińskiego, Felicjana Andrzejczaka, Barbarę Horowiankę, Antoniego Fałata oraz Aleksandra Wirpszę. Lista to długa, a przecież nie wymieniłem wszystkich. Ciekawe, że na tej liście zdecydowaną większość stanowią wybitni artyści muzycy.
Chciałbym dodać do niej jeszcze jednego artystę, którego odejście 19 listopada 2023 roku dotknęło mnie szczególnie. Marek Ałaszewski - legendarny gitarzysta i wokalista, założyciel oraz lider zespołu KLAN, artysta malarz i poeta. Człowiek rozlicznych talentów, człowiek wielkiej pokory. Jako muzyk był autodydaktą, jako malarz - uczniem Jana Cybisa, Aleksandra Kobzdeja i Stefana Gierowskiego u którego obronił dyplom w 1974 roku. W jednym z numerów Jazz Forum Paweł Brodowski napisał : „Trudno dociec, w jakim stopniu malarstwo inspirowało jego muzykę i czy muzyka oddziaływała na jego malarstwo” – zastanawiałem się w laudacji, o którą mnie poproszono. „Prawdopodobnie te dwie dziedziny traktował autonomicznie, rozdzielnie. Ale niewątpliwie jego wrażliwość na kolor miała wpływ na barwę i aurę jego muzyki, na harmonię, ekspresję i dynamikę. Był architektem muzyki, kreatorem, człowiekiem z wizją i fantazją. Był przede wszystkim ARTYSTĄ”.
Zespół KLAN powołał do istnienia jeszcze podczas studiów na warszawskiej ASP w kwietniu 1969 roku w składzie: Marek Ałaszewski (vocal, gitarza, lider),Maciej Głuszkiewicz (instrumenty klawiszowe), Roman Pawelski (gitara basowa), Andrzej Poniatowski (perkusja). Pierwszy koncert dali w warszawskim Medyku. Z KLANEM Marek Ałaszewski wydał 4 płyty: "Klan", "Mrowisko" "Po co mi ten raj", "Laufer". W roku 2016 ukazał się album „Klan: Live In Finland 1972” (Gad Records) zawierający nagranie koncertu w Finlandii z roku 1972. Jednym z największych osiągnięć zespołu było przygotowanie spektaklu baletowego „Mrowisko”, którego premiera miała miejsce na Festiwalu Piosenki w Opolu w 1970 roku. Libretto napisał Marek Skolarski, muzykę Marek Ałaszewski, scenografię przygotował Marek Lewandowski, a choreografię Marquita Compe. Rok później wydany został longplay "Mrowisko".
Mimo ogromnego sukcesu władze PRL nie dopuściły do zaplanowanego zagranicznego tournée i zespół się rozwiązał. Na wspomniany wcześniej wyjazd do Finlandii Ałaszewski zaprosił do współpracy Tomasza Jaśkiewicza oraz dwóch muzyków freejazzowego Kwintetu Tomasza Stańki - Bronisława Suchanka grającego na kontrabasie i perkusistę Janusza Stefańskiego, tworząc w ten sposób jednorazowy nietypowy skład KLANU. Zespół schodził się jeszcze kilkukrotnie.
Wyjątkowe miejsce w twórczości Marka Ałaszewskiego zajmuje muzyka do spektaklu "Sen nocy letniej" według Williama Szekspira, skomponowana 1973 roku. Spektakl wystawiany był w warszawskim Teatrze Roma oaz berlińskim Metropoltheater.
Kolejnym niezwykłym utworem w dorobku kompozytorskim Ałaszewskiego jest oratorium "Podróż Trzech Króli" do słów T.S. Eliota. Utwór powstał na zamówienie Muzeum Literatury. Pracę nad utworem kompozytor rozpoczął w 2010 roku. W tym miej więcej czasie się poznaliśmy, dzięki Markowi Ałaszewskiemu jr., z którym współpracowałem w Unplugged - Orchestra. Miałem niezwykły przywilej uczestniczyć procesie twórczym od samego początku, służąc Panu Markowi swoją pomocą. To był piękny czas naszych częstych spotkań, których scenariusz był z góry ustalony - najpierw praca nad utworem, potem kawa lub herbata i długie rozmowy. Kiedy zaczęły się próby, mieliśmy już naszą wspólną wizję utworu. Prawykonanie odbyło się 6 stycznia 2011 roku w kościele pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny na Nowym Mieście. Mieliśmy w planach zorkiestrowanie "Mrowiska", niestety nigdy do tego nie doszło.
W 2016 roku Pan Marek doznał ciężkiego udaru mózgu, a w jego konsekwencji niedowładu prawej strony ciała oraz afazji mowy. Rozpoczęła się długa, kosztowna rehabilitacja i czas wymagający wielkiego poświęcenia i oddania ze strony rodziny. Z pomocą przyszła Polska Fundacja Muzyczna. Marek Ałaszewski odchodzi po 7 latach choroby, 19 listopada o godzinie 2:00 w nocy, w wieku 80 lat. Odszedł wielki artysta i wspaniały człowiek, którego wkład w polską kulturę jest nie do przecenienia.
Z okazji zbliżającej się rocznicy śmierci zapraszam wszystkich na Wieczór poświęcony twórczości Marka Ałaszewskiego do Miejskiego Domu Kultury w Sulejówku w dniu 16 listopada o godzinie 18:00. Razem z rodziną, przyjaciółmi i współpracownikami będziemy wspominali, wysłuchamy koncertu z jego muzyką w wykonaniu Marka Ałaszewskiego jr. z zespołem oraz weźmiemy udział w wernisażu prac. Zanurzmy się raz jeszcze w sztuce jaką zostawił nam Marek Ałaszewski.
Michał Śmigielski
- dyrygent, wicedyrektor Miejskiego Domu Kultury w Sulejówku